Amorek szybko skradł ludzkie serce i wyprowadził sie do własnego domku, a oto jego historia:
Amorek pojawił się w stadzie kotów wolno żyjących jesienią 2019 roku. Początkowo pojawiał się tylko wczesnym rankiem i gdy już robiło się ciemno. Z ukrycia obserwował stado i gdy było już „bezpiecznie” wychodził aby się najeść. Był bardzo wychudzony, ale dzięki stałemu dostępowi do misek z jedzeniem szybko przybrał na wadze a jego futerko odzyskało blask. Kocice ze stada po pewnym czasie przyjęły do siebie kocurka i pozwoliły mu zamieszkać w swoich budkach. W stosunku do człowieka kocurek był bardzo ostrożny. Nie odważył się zjeść w jego obecności. Był przelękniony i uciekał na widok wyciągniętej ręki. Minęła jesień, nastała zima i nasz Amorek stwierdził, że już nie chce być dziki. Karmiciela witał już z daleka wybiegając w pół drogi i odprowadzał go idąc przy nodze jak domowy zwierzak. Metamorfoza zarówna fizyczna jak i psychiczna która dokonała się w Amorze skłoniła nas do podjęcia decyzji, by zabrać kocurka z ulicy i szukać mu domu. Życie pod chmurką to ciężkie życie dla każdego zwierzaka, zwłaszcza dla tak towarzyskiego i ufnego. I tak Amorek jest już u nas i jest przekochany. Jak tylko skończy kwarantannę będzie można ustawiać się w kolejce po tego uroczego jegomościa.