Kocurek okazał się super-dziczkiem i nie chciał z nami zostać – dlatego wrócił na swój rewir. Oto historia Amonka…
Amonek jest chudy, odwodniony i chory. Gorączka, katar, futro brudne, posklejane ropą płynącą z jego nosa. Amonek przestał się myć. Każdy jego oddech to orkiestra furkotów i chrapotów wydobywających się z jego nosa i klatki. Tak nasilonej infekcji dawno nie widzieliśmy. Co gorsza, kot początkowo nie chce jeść. Przez pierwsze dwa dni patrzy tylko na nas przestraszonymi oczkami i na wszelki wypadek mruczy i ugniata podkład. Nie rozumie co się dzieje. Czego od niego chcemy. Po kroplówkach siusiu robi pod siebie, a ponieważ nie ma węchu, nie przeszkadza mu legowisko woniejące moczem. Nie znamy historii Amonka. Nie wiemy co się stało, że oswojony, młody kot znalazł się na ulicy. Co się stało, że jest tak bardzo chory. Ponieważ infekcja słabo się leczy, ponieważ mimo nawadniania i antybiotyków z oczu i noska Amona nadal płynie krwisto-ropna wydzielina, musimy rozszerzyć badania. Musimy sprawdzić czy z jego odpornością wszystko w porządku. Czy może to „tylko” niedożywienie i wyczerpanie doprowadziły go na skraj życia.