Data publikacji: 26.12.2023
Alla to jeden z kocich maluszków, które trafiły do nas w stanie skrajnego wyczerpania, spowodowanego zaawansowaną panleukopenią. Koteczka przez kilka tygodni walczyła o życie i zdrowie, by koniec końców wygrać z chorobą. Nie dziwi jednak fakt, że doświadczenia związane z leczeniem, częste badania, kroplówki i zastrzyki, sprawiły, że maleńka Alla bała się człowieka. Nie rozumiejąc, że ratujemy jej życie, widziała w nas tylko straszne olbrzymy, które co chwila kłują i szturchają…
Dla takich kociąt dom tymczasowy po zakończeniu leczenia, jest absolutnie niezbędny, by nauczyły się ufać człowiekowi i żyć w jego towarzystwie. Tak właśnie Alla z dwiema swoimi siostrzyczkami trafiła do cioci Julii, gdzie mogła wreszcie zacząć cieszyć się swoim dzieciństwem.
Alla z początku była bardzo nieufna. Tymczasowych opiekunów wolała obserwować z daleka, a najlepiej już z jakiegoś wysokiego i bezpiecznego ukrycia. Na widok wyciągających się do niej dłoni, uciekała. Co jednak wspaniałe, to fakt, że gdy takie maleństwo uda się w miarę szybko umieścić w domu z człowiekiem, jest bardzo duża szansa, granicząca niemal z pewnością, że po jakimś czasie da się przekonać do bliskości i zażyłości. Nie inaczej było z Allą – już po kilku dniach zrozumiała, że człowiek wcale nie jest taki zły – raz, że daje jedzonko, a dwa że mizianie i przytulanie jest bardzo miłe.
Wolne chwile, Alla spędza na zabawie z rodzeństwem, co nie dziwi, biorąc pod uwagę jej młody wiek. Uwielbia towarzystwo innych kotów. Już podczas pobytu w fundacyjnej lecznicy, najlepiej czuła się wtulona w swoje rodzeństwo – w domu tymczasowym wcale się to nie zmieniło. Co więcej, stało się dla nas jasne, że Alla absolutnie potrzebuje kociego kompana. Maleńka czuje się bardzo niepewnie, gdy nagle orientuje się, że została w jakimś pomieszczeniu sama – natychmiast zaczyna głośno wokalizować, nawołując czyjejś obecności. Wystarczy, że wówczas do pokoju wróci któraś z jej sióstr, a Alla natychmiast się uspokaja i wraca do przerwanej wcześniej czynności. Z tego też powodu ogromnie zależy nam, by koteczka została adoptowana w dwupaku, najlepiej z Yumi, z którą od początku jest najbardziej zżyta.
Alla ma nieco ponad 3 miesiące. Badania na obecność wirusa panleukopenii wskazują wynik ujemny. Koteczka jest w trakcie standardowej profilaktyki – została już raz odrobaczona, czeka na pierwsze szczepienia. Kruszynka ma nieco ponad 3 miesiące. Szukamy dla niej odpowiedzialnego domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonami.
Jesteście zainteresowani adopcją? Wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/ankieta-przedadopcyjna/. A jeśli macie pytania – zadzwońcie. Telefon w sprawie adopcji: 798 922 412 lub 530 271 003.
A może chcielibyście adoptować Allę wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie na adres wirtualki@przytulkota.pl, podacie jej imię, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli).