Czarna jak noc, łagodna jak owieczka – Alaska. Koteczka została złapana na łódzkich Stokach na kastrację. „Złapana” – to za dużo powiedziane. To raczej ona nas złapała. Podeszła na miękkich łapkach, pomiziała się, weszła do transportera i kazała jechać… Kotka ze stada kotów wolno żyjących. Odwieziona na miejsce po zabiegu, biegła za nami aż do ogrodzenia działek. Mieliśmy ją odgonić? „A psik!” zawołać? Może i powinniśmy… bo zaraz kocie łebki będą wystawać z naszego kominka, no ale nic. Mamy ją. Tak miziasta, że zdjęcia człowiek nie zrobi. Gdy nas usłyszy na korytarzu sama zaczyna się głaskać przy pomocy kratek klatki… Ta Alaska.
Jeśli chcecie i macie taką możliwość, bardzo prosimy, wesprzyjcie nas w opiece nad kicią. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotówkę:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Alaski
*środki niewykorzystane na nią, przeznaczymy na inne koty w potrzebie. Dziękujemy!