Nasza czarno-biała piękność na dobre rozkochała w sobie nowych Opiekunów i nareszcie pojechała do własnego królestwa. A oto jak zaczęła się jej historia:
Afrodyta ma około trzech lat, jest mamą 4 pięknych kociaków, z którymi trafiła pod opiekę Fundacji. Afrodyta jest oswojona, bo do niedawna miała dom. Wyrzucono ją z niego może ze względu na trudną sytuację materialną dotychczasowych właścicieli, a może ze względu na cztery chore maluszki, które urodziła. Nie wiemy i wiedzieć nie chcemy.
Ważne, że teraz szukamy dla niej domku, którego już nigdy nie straci. Afrodytka jest ciągle trochę wystraszona i wycofana. Troska o dzieci, eksmisja i nowe otoczenie odcisnęły widoczny ślad na jej wrażliwej psychice. Koteczka chowa się w najciemniejszy kącik pokoju, ale gdy poczuje ludzką dłoń na grzbiecie, mimo woli reaguje burczeniem i mrużeniem jasno-zielonych oczu.
Afrodyta jest łagodna, nie przejawia agresji w stosunku do innych kotów, chociaż ciągle wybiera samotność i melancholijne rozmyślania w odosobnieniu. Podejrzewamy, że po okresie aklimatyzacji Afrodyta pokaże, jak wspaniale potrafi polować na latające myszy i dzwoniące piłeczki, przecież jest piękną, młodą kocicą, przed którą jeszcze całe życie (albo sześć;))
Melancholijna Afro w nowym, bezpiecznym domu szybko zapomni o swojej smutnej przeszłości i z lubością będzie grzała kolanka nowego Przyjaciela albo hasała za puszystymi kłębuszkami wełny. Afrodyta ma zrobioną profilaktykę (czip, szczepienie, odrobaczenie), jest po zabiegu sterylizacji.