Piper i Phoebe to córki kotki Patty, która mieszka w lokalu naszej fundacji. Pół roku temu znalazły dom, jak się jednak niedawno okazało dom nieodpowiedzialny. Pani, które je adoptowała poinformowała nas, że nie będzie już dłużej zajmować się kotkami, ponieważ przebywa w szpitalu. Zostawiła je same w zimnym, nieogrzewanym mieszkaniu z suchą karmą. Wolontariuszom fundacji udało się skontaktować z córką tej pani i odebrać kotki.
Koteczki aktualnie przebywają w lokalu fundacji. Nie są w najlepszej kondycji, ponieważ ich rzekoma opiekunka podawała im do jedzenia psią karmę (miała hodowlę buldożków). Ponadto nie odrobaczała ich, więc miały robaki. Stan ich sierści też nie jest najlepszy, dlatego dostają olej z łososia.
Jednak najgorszy wcale nie jest ich stan fizyczny, lecz psychiczny. Kotki cały czas siedzą w budce wtulone w siebie. Widać, że są zdezorientowane i wystraszone. Nie wiedzą co się stało i dlaczego straciły dom. Potrzebują trochę czasu, by oswoić się z nową i niezrozumiałą dla nich sytuacją.
Jedna z sióstr to czarnulka, a druga ma czarne futerko z domieszką bieli. To prawdziwe, lecz póki co wystraszone kocie księżniczki.
Sprawdzamy dokładnie wszystkie osoby, które chcą adoptować nasze koty, jednak jak przekonaliśmy się już któryś raz, nie da się przewidzieć tego, że komuś adopcja się zwyczajnie odwidzi. ☹
Kotki szukają odpowiedzialnego i tym razem prawdziwego domu na zawsze, na dobre i na złe. A ponieważ siostrzyczki są ze sobą bardzo zżyte, to najlepiej by było, gdyby był to wspólny dom.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Kontakt w sprawie adopcji: adoptuj@przytulkota.pl, Agnieszka 604268143.
A może chcielibyście adoptować siostrzyczki Piper i Phoebe wirtualnie?
To bardzo proste – wystarczy napisać do nas e-maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią bycia wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D) – to jedynie 1zł dziennie.
To jak? Możemy na Was liczyć? 🙂
Do dzieła!