Serce nam krwawi i nie możemy się z tym pogodzić… dziś musieliśmy pożegnać Pippina. Łzy lecą i nie chcą przestać. Nie tak miało być… 🙁
Ten dzielny maluch był pogryziony przez psa, musiał mieć amputowaną jedną nóżkę. Doszły jeszcze problemy z pęcherzem moczowym – nie potrafił sam siusiać i musiał być odsikiwany. My się jednak nie poddaliśmy i robiliśmy wszystko, co było w naszej mocy by mu pomóc – jeździliśmy z nim codziennie na rehabilitację, kupiliśmy wózeczek dzięki któremu mógł chodzić i ćwiczyć dociążanie tylnej łapki.
Pippinek był taki radosny i tak bardzo chciał żyć, a my robiliśmy wszystko, co w naszej ludzkiej mocy. Niestety Pippin przegrał z walkę z nieuleczalną chorobą. Po Nowym Roku Mały zaczął gorączkować, zrobił się osowiały, powiększył mu się obrys brzuszka, zaczął słabiej jeść. Zostały wykonane badania krwi, USG i badanie płynu z jamy brzusznej. Na ich podstawie zapadł wyrok, w który nie mogliśmy uwierzyć – zakaźne zapalenie otrzewnej, zwane również kocim FIP.
To choroba, na którą nie ma skutecznej terapii. My jednak nie przyjmowaliśmy tego do wiadomości i walczyliśmy do utraty tchu! Pippin dostawał leki sterydowe w dawkach immunosupresyjnych i koci interferon Virbagen Omega. Niestety jego stan zdrowia wczoraj drastycznie się pogorszył, a my obiecaliśmy sobie i jemu, że nie będziemy go męczyć.
Kociaku, nie tak miało być, oj nie tak 🙁 Zawsze będziesz w naszych sercach <3
Z całego serca chcieliśmy podziękować cudownym ludziom, którzy byli przy naszym Pippinie, opiekowali się nim, robili wszystko, by wrócił do zdrowia i byli przy nim w tych ostatnich chwilach – naszej cudownej wolontariuszce Agnieszce oraz naszej oddanej i najlepszej na świecie Pani Doktor.
Chcieliśmy także bardzo podziękować Panu Piotrowi Jachmanowi za serce, cierpliwość i fizjoterapię, dzięki której Pippinek odzyskiwał sprawność.
Dziękujemy również Pani Oli – wirtualnej opiekunce Pippinka, której pomoc była dla nas bardzo ważna.
Dziękujemy Wam za wspieranie nas i Pippinka – za każdą pomoc, czy to finansową, czy duchową, za każde trzymane kciuki, za każde dobre słowo.
To dzięki Wam możemy pomagać, choć nie zawsze jest to wyrównana walka 🙁
FIP – Zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP, Feline Infectious Peritonitis) wywołuje mutacja niegroźnego jelitowego koronawirusa kotów FECV. Na mutację tę może wpłynąć wiele czynników, począwszy od genetycznych, a skończywszy na stresie. Koronawirusy są bardzo powszechne i wywołują choroby dróg oddechowych i przewodu pokarmowego u wielu gatunków zwierząt, na przykład u świń i psów, a także nasze ludzkie przeziębienie. FIP jest jak dotąd nieuleczalny, i nie ma skutecznych metod zapobiegania infekcjom samymi koranawirusami, nie ma też opracowanych szczepień przeciwko tej chorobie.