Czego może spodziewać się kot podwórkowy gdy dopadnie go choroba… Czy przyjdzie mu odejść w bólu i samotności? Być może taki los czekałby Homera gdyby nie dobra dusza, która dostrzegła, że z kotem dzieje się coś złego. Pojechaliśmy we wskazane miejsce, zobaczyliśmy dużego „biało-szarego” kocura – obraz rozpaczy. Homer miał problemy z poruszaniem się, z jedzeniem, zaczerwienione oczy i zaropiały nos. Widać było, że od dłuższego czasu nie mył się – jego sierść była brudna i pozlepiana. Homer trafił do lecznicy – został wykąpany, wykastrowany, Pani Doktor wyczyściła mu ząbki i usunęła zepsuty kieł. Z uwagi na zaawansowany koci katar kocurek poddawany jest antybiotykoterapii i powoli dochodzi do siebie.
Jaki będzie los Homera po wyleczeniu jeszcze nie wiemy. Kocur był rezydentem jednej z posesji w Rudzie Pabianickiej. Z relacji osoby, która poprosiła o pomoc dowiedzieliśmy się, że właściciel posesji mówił o nim „mój kot”. I w naszym odczuciu na tym się kończyło. Homer niby był czyjś, a jednak niczyj… W ubiegłym tygodniu „Pan” Homera zmarł. Pojawiają się pytania – kto przejmie działkę, czy nadal będzie tam miejsce dla niemłodego już kota? Czy Homer odnalazłby się w fundacyjnej rzeczywistości i miałby szansę na prawdziwy dom…? Na odpowiedzi musimy jeszcze poczekać.
Na dzień dzisiejszy prosimy po pomoc w sfinansowaniu leczenia Homera i jego kastracji. Każdy grosik jest na wagę złota:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
tytułem: darowizna dla Homera
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Dziękujemy <3