Data publikacji: 27.06.2021
Piątek, światek i niedziela… No dobrze, w niedzielę – nie, ale w pozostałe dni nasi niestrudzeni wolontariusze jeżdżą z Wiewiórą na rehabilitację. Wiewióra to pseudonim sceniczny Limy, która wypadła ludziom z balkonu i złamała kręgosłup. Niestrudzenie, bo rehabilitacja odbywa się na drugim końcu miasta, upał, korki i powodzie… Sami wiecie. Ale wolontariuszom FPK nic nie straszne, gdyż przyświeca im wspaniały, kosmaty i bardzo przytulaśny Cel. Cel, który śpiewa z transportera całą drogę w jedną i w drugą stronę. Cel, który radzi sobie coraz lepiej. Ba! Nasz Cel czasem trafia już ze swoimi sprawami do kuwetki. Przed Limą jeszcze długa droga, jednak mamy ogromną nadzieję, że mała przetrwa wszystkie trudy i niedogodności, pewniej stanie na łapkach i… w ogóle. Dziękujemy za wsparcie i zaciśnięte kciuki za Limkę i prosimy o jeszcze.
Oto historia Limy: https://www.facebook.com/FundacjaPrzytulKota/posts/1707906542714308