Iskierka

Iskierka ma już własny domek! Oto historia małej…

„Dzień dobry. Mam na imię Iskierka i nie mam pojęcia skąd tu się wzięłam. Całe życie mieszkaliśmy sobie z naszą Mamą w domku. Wychodziliśmy i wracaliśmy kiedy chcieliśmy. Mama tak samo. Ona nas tuliła, brała na kolana i dawała pyszne jedzenie. Fajne to było. Ja najbardziej lubiłam jak z nami rozmawiała. Uwielbiałam słuchać jej miękkiego głosu. Nie rozumiałam za bardzo o czym mówi, ale czułam wtedy spokój. Taki od uszu, aż po koniuszek ogona. Wiecie jaki?
A potem nagle drzwi do domku zamknięte. Jej nigdzie nie wyczuwamy, jedzonko przynoszą nam na ganek czasem jacyś obcy, w łapy zimno, uszy ciągle czujne, bo kto to słyszał, żeby na dworze spać?
A teraz? Teraz ta klatka, wokół obce koty i ja. Boję się jak nie wiem co. Tęsknię za swoją Mamą i naszymi rozmowami. Nie chcę tu być. Chce być tam!”

Tylko, że „tam” już nie ma. Opiekunka trzech kotów zmarła. Koty wygoniono, dom zamknięto. Rodzina? Rodzina się nie interesuje. Jedynie sąsiedzi karmili zdezorientowane zwierzęta i szukali dla nich pomocy. Niestety, zgłoszeń podobnych do tego mamy obecnie bardzo dużo.
Iskierka jest kochana, mocno się tuli i widać, że bardzo stara się zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Ma około 10 lat. Mamy nadzieję, że szybko zrozumie, że chcemy dobrze, że my zrobimy wszystko, żeby było dobrze. Koteczka została już odrobaczona, zaszczepiona i zaczipowana. Przed nią 2 tygodnie kwarantanny. Bardzo prosimy o ciepłe myśli i pomoc dla Iskierki.