Frida i Forest zamieszkali razem w nowym domku! Oto historia Fridy…
„Cześć wszystkim. Jestem Frida i jestem kotem. Oznacza to, że mam bardzo skomplikowane wnętrze i potrafię znacząco patrzeć. Np. jak ciotki co chwilę szukają czegoś w naszych kuwetach. Albo jak noszą za nami coraz to nowe jedzonka, bo my akurat nie mamy ochoty… Tylko właściwie to ja nie wiem, po co wysilam się z tymi znaczącymi spojrzeniami i ostentacyjnym odwracaniem głowy, skoro one i tak nic, a nic nie rozumieją. Jak grzebały w tym żwirze, tak grzebią i jak nosiły coraz to wymyślniejszą karmę, tak noszą, niczym nadopiekuńcza babcia za ukochaną wnusią… Nie to żeby te ciotki był jakieś staaareee… Chodzić jeszcze chodzą, schylić się do kota też mogą, czasem przy kucaniu coś im strzela, ale jakoś jeszcze sobie radzą…”
Tak, Frida się mądrzy, bo ma półtora roku i wydaje jej się, że jak ktoś ma 5 lat to już wiek podeszły… A z tym jedzeniem to… prawda. Owijają nas sobie dookoła palca, a potem rzucają te wyniosłe spojrzenia. No w każdym razie: szukamy dla Fridki domu. Może być z kotem lub bez, ale musi mieć zabezpieczone okna i balkon.
Koteczka urodziła się około marca 2020. Jest kochana, nieco płochliwa, ale zarazem szalenie ciekawska. Oczywiście lubi się bawić i odkrywać nowe tereny. Frida jest wykastrowana, zaszczepiona i zdrowa. Testy na FIV/FeLV ma ujemne.