Do biednego kocurka uśmiechnęło się szczęscie – znałazł domek! Oto historia Adasia…
Opiekunowie Adasia zmarli w odstępie dwóch miesięcy. Adaś został sam w pustym mieszkaniu. Zagubiony, przerażony nagłą ciszą i brakiem przyjaciół. Przerażony samotnością. Bez ich ciepła, czułych głosów i przysmaczków podsuwanych pod nos.
Świat Adasia runął bezpowrotnie.
Adaś nie rozumie, a jednocześnie tak bardzo potrzebuje miłości, troski i czułości.
Normalności…
Kocurek jest wykastrowany, zdrowy i zadbany. Ma 4 lata.
Bardzo prosimy o pomoc dla Adasia. Jeżeli możecie, dorzućcie grosik do jego skarpetki, a jeśli nie – udostępniajcie. Może ktoś pokocha rudaska i zapragnie go ocalić…