Data publikacji: 22.12.2020
Wszędzie czuć świąteczną atmosferę – u nas także! W Mruczarni pojawiły się świąteczne obrusy i posłanka, odwiedzający nas Goście mają bluzki w renifery i przynoszą kotom cudne prezenty. Wygląda na to, że wszyscy są jakby bardziej zrelaksowani i całkiem szczęśliwi… ale nie Dante. Dante znów jest chory i kolejny raz trafił do Kocimiętki na leczenie. W lecznicowej klatce trudno o świąteczną atmosferę… zwłaszcza, gdy pyszczek boli okrutnie. 😔
U Dantego stwierdzono przewlekłe, wrzodziejące plazmocytarnie zapalenie błony śluzowej jamy ustnej. Chłopak ma w pyszczku ogromny stan zapalny, który sprawia mu ogromny ból. W standardowych przypadkach zapalenie błony śluzowej można zaleczyć, ale Dante jest przypadkiem beznadziejnym – nadżerka na języku jest stale zaogniona i w najlepszych okolicznościach po prostu boli go mniej niż bardziej… W wyniku stresu wywołanego bólem, Dantemu spada odporność – skutkiem tego, kocur cierpi na nawracający koci katar. Nie dość, że boli go pyszczek, to jeszcze z nosa i oczu ciągle mu się coś sączy…
Chociaż kocur bardzo lubi ludzi, podawania leków i gmerania w obolałym pyszczku – nie cierpi, broniąc się zębami i pazurami. Z tego względu jest przypadkiem nieobsługiwalnym dla Wolontariuszy i stałym bywalcem Kocimiętki. Wszystko wskazuje na to, że Dante nie spędzi Świąt w Mruczarni…
Bardzo nam przykro, chłopaku. 😿 Zdrowiej.