Dzień jak co dzień?!
„Dzisiaj po południu spokojnie siedziałam w domu i oczywiście spokój nie mógł trwać wiecznie jak kilka godzin. Nagle telefon od Pani ze sklepu, że przed chwilą ktoś wywalił małe kociaki na główną, asfaltową ulicę w Rosanowie. Nikt się nie zainteresował maluchami poza dwoma Panami pod wpływem alkoholu, którzy jechali na rowerze. Na szczęście zabrali kociaki na pobocze i stali nad nimi i ich pilnowali, potem znana mi Pani, która również lubi, a może nawet bardzo lubi nadużywać alkoholu zjawiła się nagle i zgarnęła kociaki i zaniosła do pobliskiego sklepu, aby zadzwonili do mnie po pomoc. Znając podejście i możliwości ludzi w mojej wsi, nie zastanawiając się wsiadłam w samochód i pojechałam po kotki. Na szczęście mój kochany podrostek zwiał z klatki i bryka po pokoju, to miałam gdzie bąble umieścić. Kotki mają na moje oko około 8-9 tygodni, mają koci katar, zaropiałe oczki i mega świerzba w uszach. Jutro podjadę z nimi na kontrolę do Ewy i zobaczymy co dalej.”
I właśnie w taki oto sposób mamy pod opieką następne trzy kocie nieszczęścia.
Wszystkie kociaki znalazły domek!