Data publikacji: 27.10.2020
W życiu Wioli liczą się dwie rzeczy: spanie i mizianie. Miziamy ją często i gęsto, a ona z zachwytem przyjmuje każdy głask. Gdy pomiędzy głasknięciami wyczuliśmy guzki na listwie mlecznej – nasz zachwyt wyparował. A Wiola mruczała jakby nigdy nic…
W trybie ekspresowym pognaliśmy z Wiolą na prześwietlenie. Ogromnie baliśmy się, że nowotwór znów dał o sobie znać. A najbardziej baliśmy się przerzutów.
Na szczęście nic z tych rzeczy – zdjęcie RTG pokazało piękne, czyściutkie płuca. Listwę mleczną usuniemy i pozbędziemy się guzków, które odbierają nam radość głaskania Wioli. Dziewczynę niebawem czeka operacja. Bardzo prosimy, trzymajcie kciuki!