Data publikacji: 23.10.2020
Miziołek to niezwykle wrażliwy i przekochany maluszek. Gdy dostawał zastrzyki w lecznicy, padał jak nieżywy, przewracał na boczek z podwiniętymi łaputami i nieruchomiał. Po paru minutach podnosił się i popatrywał na nas spod łebka, zraniony do głębi zamachem na jego życie. O tym, co my przy tej okazji przeżywaliśmy, może lepiej pisać nie będziemy.
Miziołek nie jest kotem dla osób zabieganych. Jego urok i czar sprawiają, że człowiek w pracy nie myśli o pracy, na randce o randce, a na spacerze — ciągle potyka się o niewidoczne kamienie. Opiekun Miziołka bezustannie myśli o tym, co on teraz robi. Czy śpi z wyciągniętymi w górę, najsłodszymi łapkami na świecie, czy może liże sobie pękaty brzuszek, przewracając się co chwilkę na boczek, czy może tęsknie wpatruje się w okno, czekając na powrót opiekuna.
Oczka widoczne na zdjęciach mówią: „Ciociu weźmiesz mnie na rączkę?”. Gdy rączki zajęte, Miziołek rozlokuje się na ramionach, dookoła szyi, na kolanach. Gdziekolwiek byle z człowiekiem. Nawet gdy już jest zmęczony i powinien spać, to ciężko mu odejść, gdy ludzie są w pobliżu. Ciągle chce nam towarzyszyć. Miziołek obsiada, obezwładnia i zwyczajnie… żyć nie daje.
Szukamy dla niego domku, który pokocha go tak mocno — jak my. Domku, w którym Kwiatuszek otrzyma tyle miłości i czułości ile potrzebuje. Domku z innym kotem, bo obawiamy się, że młody mógłby bardzo źle znieść choćby krótkie chwile zupełnej samotności.
Kocurek jest zdrowy, zaszczepiony, testy na FIV/FeLV ma ujemne. Szukamy dla niego domu z zabezpieczonymi oknami i balkonem.
Jeśli jesteście zainteresowani adopcją Miziołka, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/ankieta-przedadopcyjna/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agnieszki 604 268 143 lub Natalii 519 192 799.
A może chcielibyście adoptować go wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli 😄). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!