Data publikacji: 16.09.2020
Za oknem cieplutko, a nasz Ksylitol zasmarkał się niesamowicie. W trybie pilnym dostarczyliśmy go do Kocimiętki, gdzie został otoczony troskliwą opieką.
By udrożnić mu nosek i rozrzedzić wydzielinę zalegającą w drogach oddechowych, raz dziennie przeprowadzamy inhalację. Ksylitol jest wyjątkowo grzecznym pacjentem, cierpliwie znosi wszystkie zabiegi i coraz ładniej oddycha.
Trzymaj się, chłopaku i zdrowiej szybciutko – brakuje nam Ciebie w Mruczarni!