Fuga

Malutka Fuga ma już własny domek! Oto jej historia…

Fuga to bura z sióstr, a oto historia gromadki…

W ubiegłym tygodniu dotarła do nas błagalna prośba o pomoc, dotycząca stada kotów w podłódzkiej miejscowości. Mieszkańcowi udało się zabezpieczyć jednego, 7 tygodniowego maluszka. Z uwagi na przepełnienie zaproponowaliśmy Panu leczenie kociaka na koszt Fundacji oraz kastrację kotów dorosłych. Następnego dnia okazało się, że inna, łódzka fundacja przygarnęła malutką pod swoje skrzydła.
Zaraz po rozpoczęciu odławiania okazało się, że mamy do czynienia z minimum 6 kotami dorosłymi oraz 7 kociętami. W sumie, to 6 bo jeden z maluchów, dzień wcześniej przepadł bez wieści i do dziś się nie pojawił.
Podczas pierwszego dnia, udało się złapać malutką koteczkę. Kotka była okrutnie odwodniona, a jej oczy były w tragicznym stanie. Prawdopodobnie jest siostrą czarnuszki zabezpieczonej wcześniej przez zgłaszającego. Niestety, organizacja, która zabezpieczyła jej siostrę, nie znalazła miejsca na szylkretową kruszynkę ważącą zaledwie 400 gram.
Pomimo przepełnienia nie mieliśmy wyjścia. Musieliśmy zostawić Aidę pod swoją opieką, na ulicy czekała ją śmierć w niewyobrażalnym cierpieniu.
Oprócz tej malizny, zabezpieczyliśmy trzy chore, zasmarkane podrostki w wieku około 3 miesięcy: burą Fugę, czarno-białą Blaszkę oraz czarną Nukę.
Dodatkowo wykastrowaliśmy kilka dorosłych kotów, a to jeszcze nie koniec.
Jedna ze starszych dziewczynek – Blaszka ma owrzodzenie rogówki. Pani doktor założyła opatrunek z trzeciej powieki. Nie wiemy czy oczko uda się uratować.
Kociaki dostają antybiotyk, kroplówki nawadniające oraz leki przeciwgorączkowe. Oczka codziennie przemywamy i zakraplamy, by nie dopuścić do pogorszenia ich stanu.