Data publikacji: 10.06.2020
Tkanki na głowie Arona ładnie się zregenerowały, skóra przestała odstawać, a futerko zaczęło odrastać, więc lekarze zdecydowali o odstawieniu antybiotyków. Obie przednie łapki też wróciły do normy, co zostało sprawdzone podczas próbnej rundy Arona po gabinecie. Niestety w czasie pobytu w lecznicy kotek nie zmienił zapatrywań na znajomość z nami. Do wyjęcia wenflonu musieliśmy go zdrzemnąć na chwilkę, ponieważ w innym wypadku, bardzo by się zdenerwował, a my przy okazji moglibyśmy stracić oczy. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Krótka drzemka pozwoliła na dokładne zbadanie kotka i upewnienie się czy na pewno wszystko poszło zgodnie z planem.
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc w leczeniu tego dzikuska. Tylko dzięki Wam, tylko razem z Wami, my możemy pomagać takim zagubionym stworzonkom jak Aron.