Gaduła Dyzio musiał długo czekać na domek, ale w końcu się doczekał! Oto historia Dyzia…
Dyzio ma niewątpliwie w sobie to „coś”. Zaimponuje Ci spokojem i opanowaniem. Rozczuli wrodzoną nieśmiałością. Ujmie wrażliwością i delikatnością. Zachwyci ciekawością świata. Zadziwi, jak na swój wiek sprawnością. Patrząc na niego będziesz miał ochotę zanucić słowa piosenki: „Do zakochania jeden krok, jeden jedyny krok nic więcej. Do zakochania jeden krok, trzeba go zrobić jak najprędzej…” Nie czekaj więc 😊 Zyskasz kociego przyjaciela na dobre i na złe. Dyzio będzie Cię wspierał w codziennych czynnościach, z zainteresowaniem obserwując Twoje poczynania. Pomoże ukoić smutki podsuwając bródkę do głaskania. Nie pozwoli Ci też na nudę zapraszając do zabawy wędką, którą uwielbia.
Dyzio trafił pod naszą opiekę z bratem Duchem i kotką Reginą. Jego Pani ciężko zachorowała i nie była w stanie dłużej opiekować się kotami. Kocurek do młodziaków nie należy, szacowany rok urodzenia to 2010. Ale kto by tam patrzył w metrykę? 😉 Dyzio jest wykastrowany, zaszczepiony, testy FeLV i FIV ma ujemne.