Wieści od Doriana (Daktyla)

Wieści od Doriana (Daktyla)

Data publikacji: 18.03.2020

Pamiętacie Doriana? My jeszcze kilka tygodni temu martwiliśmy się, że wolno reaguje na leczenie, że ciągle zwinięty w kuleczkę i że co będzie z jego nerkami, trzustką i całym brzuszkiem. A on? Nie dość że sobie ładnie wyzdrowiał, to na dodatek – znalazł wspaniały domek:

„Dzień dobry 🌿
Dorian (obecnie Daktyl) ma się bardzo dobrze, dni spędza produktywnie na śnie, ale pamięta w ramach gimnastyki o zmianach pozycji 😹, z jedzeniem dogaduje się jak z najlepszym kumplem, dla którego jest w stanie rzucić wszystko. Wygląda na to, że polubił też swoją przyszywaną mamcię, stając się pieszczoszkiem i zasypiając na przeróżnych partach mojego ciała 🙃. Jesteśmy po wizycie u weterynarza, czeka nas kontrolne badanie moczu i niestety chirurgiczna interwencja – ekstrakcja ułamanego kiełka i skrócenia ogonka, który okazał się bezwładny. 🥺 Daktyl będzie może pozbawiony paru kocich atrybutów, ale zdecydowanie nic nie ukróci mojej kociej miłości do niego i nie ujmie mu uroku, słodyczy i wrażliwości. Stał się wspaniałym towarzyszem i współlokatorem bez którego ciężko wyobrazić mi sobie codzienność. Przesyłamy masę dobra i zdrowia w tym niełatwym dla świata czasie. Dziękuję ! 💛🐱
J.”

Dziękujemy za wszystko: za miłość, troskę i opiekę nad Daktylkiem. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi.