Flap bryka już w swoim nowym domku. A oto jego historia:
Feri, czyli moja siostra mądralina, już się nagadała, więc teraz kolej na mnie. Ciotka nazwała mnie Flap. Twierdzi, że jestem niezdarą, ale to nie jest prawdą. Po prostu jestem jeszcze tyci tyci i nie zawsze wszystko mi wychodzi tak, jak powinno. Zdarza mi się potknąć podczas szaleńczego biegu z kuchni do salonu, czasami też nie udaje mi się wskoczyć na drapak. Ach! Drapak! <3 Uwielbiam drapaki i wspinaczki, zawsze śpię na najwyższej półce i wcale się nie boję! Nawet wtedy, gdy muszę dzielić to miejsce z siostrą mądraliną. Bo tak w ogóle, to my rzadko się rozdzielamy: jemy, śpimy i bawimy się wspólnie. Bardzo ją kocham, mimo, że próbuje mną rządzić. Ciocia też jest fajna, często przychodzę do niej na przytulanie i głaski, najbardziej lubię mizianie za uchem. Nadszedł już jednak czas, abyśmy poszukali domku, takiego na całe nasze kocie życie. W sumie to wymagań dużych nie mam. Najważniejsze, żeby mnie kochali i głaskali. Chciałbym mieć również drapak z górną półką i zaawsze pełną miseczkę. Jednak moim największym marzeniem jest wspólny domek z siostrą mądraliną.