Zwinka mruczy już w swoich nowym domku. A poniżej jej historia:
Zwinka to koteczka na szóstkę z plusem. Na szóstkę, gdyż ma śliczne, bure futerko, długaśne wąsiska i co najważniejsze – jest przekochaną kicią, patrzącą na świat bardzo mądrymi oczyma. Z plusem? Ponieważ jest nosicielką wirusa kociej białaczki.
Zwinka trafiła do nas z powodu kociego kataru. Mieliśmy wyleczyć i wysterylizować kicię, a następnie wypuścić na wolność, na której spędziła całe swoje 7-letnie życie. Gdy zobaczyliśmy dwie kreseczki na teście, byliśmy przerażeni: jak ona to zniesie? Jak sobie poradzi w zamknięciu?
Tymczasem buraska zdaje się zamknięciem w ogóle nie przejmować. W lecznicowym boksie domaga się pieszczot i uwagi, radośnie podstawiając brzuszek do głaskania.