Zmorka znalazła już swój domek. A poniżej jej historia:
Zmorka przyjechała do nas w majówkę. Błąkała się po wsi, łasiła do ludzi. Głodna, spragniona ciepła, pieszczot i… jedzonka. Zmorka ma może nieco ponad rok. Może troszkę więcej. W uszach ma strasznego świerzbowca, ale nie z takim potworami sobie radziliśmy. Koteczka jest już po kastracji. Dochodzi do siebie w naszej kwarantannie. Testy na FIV i FelV na szczęście wyszły ujemne.