A ja jestem Pikselek. Jestem ostatnim blaciskiem z nas wsystkich. Wsyscy jus posli i nie mam się z kim bawić i kotłować. Podobno mam zwycajne umascenie. Podobno bulasy są nudne. A do tego mam jescse naleciałości dzikuska. Casem syknę, casem plychnę, casem cmychnę za fotelik. Ale cy to jest takie baldzo złe? Psecies casem daję się pogłaskać? Casem mlucę i zasypiam na ląckach. Tylko musis mnie wycisyć i być dla mnie miły.
Pikselek ma około pół roku. Jest zdrowy. Uwielbia zabawy i kocie figle. Jest ciekawski, chociaż troszkę lękliwy. Jest synkiem kotki wolno żyjącej, która nauczyła swoje dzieci by trzymały, dystans do groźnego świata. Na szczęście chłopcy dość szybko załapali, że człowiek nie zawsze jest zły i czasem można mu zaufać.
Maluch z pewnością będzie potrzebował troszkę czasu by się otworzyć w nowym otoczeniu, ale gdy już to nastąpi, to będzie z niego koci kumpel na sto dwa!