Ida znalazła już swój kochający domek. A poniżej jej historia:
Ida większość czasu spędza na parapecie, skąpana w ciepłych promykach. Zwinięta w rogalik, na słoneczku, oczka przymknięte… może tak trwać godzinami… A gdy się w końcu przebudzi, podziwia pobliskie drzewka, liczy na pazurkach przejeżdżające auta, wzrokiem odprowadza przechodniów i bacznie śledzi ptasie manewry. Spokojna, ułożona, nieskora do figli, przepychanek czy wyścigów.
Koteczka mieszka w pokoju z kilkoma kotkami, lecz one jej nie przeszkadzają. Ona ma swój świat i dystans do całej reszty.
Ida, chociaż uwielbia mizianki, to nie jest zazdrosna, gdy głaszczemy kogoś innego. Ona czeka cierpliwie w pobliżu na swoją kolej. Wita nas ocierając się wdzięcznie o nasze nogi, okazuje zadowolenie i przyjazne usposobienie.
Ida ma kilkanaście lat. Za nią już szalona młodość i nocne życie. Ile dzieci urodziła, z ilu miseczek jadła, ile rąk ja głaskało i na koniec – nóg odgoniło… nie wiemy.
Wiemy, że została wykastrowana dopiero kilka tygodni temu, przeszła podstawowe badania, miała sprawdzoną krew i zrobione USG brzuszka. Usunęliśmy jej większość ząbków, a USG wykazało niewielkie zmiany w obrębie gruczołów mlekowych, które należy zbadać za jakiś czas. Możliwe, że jeśli zmiany będą rosły, koteczkę czeka jeszcze jedna operacja.
Szukamy dla Idy odpowiedzialnego i spokojnego domku. Szukamy Opiekuna, który znajdzie czas by przekonać ją do zjedzenia śniadania czy kolacji i zabrać na USG do lecznicy.