Data publikacji: 8.11.2018
Wiemy, że dawno nic o niej nie pisaliśmy, że niektórzy z Was czekają na te wieści, że jest Wam troszkę przykro i smutno… Przepraszamy! Natłok spraw, ilość kotów, miejsc do pojechania i przyjechania, urzędy, księgowe, lecznice, adopcje… itp. itd. Powodów milion, ale nam i tak głupio…
Ale już: ostatnio odwiedziłyśmy Alinę i zrobiłyśmy kilka zdjęć. Alina ma w domku ciepło i przytulnie, gotuje sobie skromne obiady i parzy ciepłą herbatę… Nie wiemy czy jest szczęśliwa. Ale widzimy uśmiech na jej twarzy. To dzięki Wam Kochani.