Dalia pojechała do swojego wymarzonego domku. A oto jej historia:
Dalia ma około sześciu miesięcy. Gdy ją znaleziono, miała złamane obie tylne łapki. Prawdopodobnie została potrącona przez samochód lub dostała od kogoś solidnego kopniaka. Wspierając się na przednich, sunęła przed siebie byle dalej. Od bólu, strachu, zagrożenia.
Obecnie Dalia jest już po dwóch operacjach. Chodzi i biega jak zwykły kotek. Wspina się po meblach oraz regularnie sprawdza, czy na stole jest należyty porządek. Jest radosną, pełną życia koteczką. Lubi się bawić z innymi kotami, lubi dokazywać i szaleć. Kocha wędki, piłeczki i inne kocie akcesoria. W stosunku do człowieka, jest jeszcze troszkę nieśmiała, lecz to zapewne kwestia czasu i odrobiny cierpliwości. Malutka, gdy już trafi na rączki, wyciąga bródkę i nadstawia uszko.
Szukamy domku, który zapewni czarnej Królewnie bezpieczne schronienie, pełną miseczkę oraz morze bezwarunkowej miłości.
Dalia jest wykastrowana. Ma czip, książeczkę i szczepienia. Testy na białaczkę wyszły negatywne, więc kicia jest zdrowa jak mała, czarna, połyskliwa rybka.
