Pędzik mruczy już w swoim domku. A oto jego historia:
Pędzik ma siedem tygodni. Pędzik lubi pędzić, ale zatrzymać się — też potrafi. Pędzik jest niby czarny, ale nie tak do końca. Tu i ówdzie obsiadły go białe plamki. Pędzik kocha swoje rodzeństwo, lubi spać wtulony w ich miękkie futerka. Lubi się z nimi bawić, ganiać i siłować.
Pędzik lubi też człowieka. Z ciekawością zerka na nasze poczynania przy kuwetce, wącha dłonie, które chcą go dotknąć, a gdy się oddalamy — tęsknie nas wypatruje.
Nie przeszkadza mu, gdy go bierzemy na ręce, tylko czasem próbuje wejść jeszcze wyżej, by widzieć więcej… Pędzik potrafi również uruchomić koci silniczek i zamruczeć tak pięknie i słodko, że dech nam zapiera.
Szukamy dla niego najlepszego domku na świecie. Kogoś kto pokocha Pędzika i jego młodzieńczą fantazję. Kogoś kto z uśmiechem pobłażania zbierze z podłogi stłuczoną doniczkę lub zmiecie rozsypany żwirek. Bo nie wiemy… Nie mamy pewności… Może wyrośnie z niego koci anioł, który będzie chodził tylko po podłodze, spał w nocy i lubił tylko mokrą karmę… A może nie…