Tofik

Tofik, to kocurek, który wiele przeszedł i wiele musiał wycierpieć. Pomimo tego darzy on człowieka bezgranicznym zaufaniem i domaga się ludzkiej uwagi i pieszczot.

Historia Tofika zaczęła się tragicznie – został znaleziony na ulicy, leżał bezwładnie najprawdopodobniej potrącony przez auto.
Kotek miał niewładny cały tył i nie był w stanie sam się podnieść. Leżał i czekał aż ktoś się nad nim pochyli i uratuje mu życie. I tak znaleźli go ludzie z dobrym sercem. Zawieźli go najpierw do jednej lecznicy, gdzie Pani doktor nie pozostawiła złudzeń, że kot może mieć przerwany rdzeń kręgowy i być do uśpienia. Ci wielcy ludzie nie poddali się, chcąc ratować kocie życie pojechali do następnej lecznicy. Tym razem kot miał zrobiony rentgen i Pan Doktor oznajmił, że da się go uratować. Prześwietlenie nie wykazało uszkodzeń kręgosłupa – jedynie pęknięcie kości miednicy i przemieszczenie kości ogonowej. Rokowania były na tyle pozytywne, że łapy tylne powinny odzyskać sprawność. Jedynie kwestia ruchomości ogonka będzie rozstrzygać się w trakcie leczenia.
Niestety Tofik nie mógł pozostać w tej lecznicy dłużej niż 1 dzień, więc ludzie zwrócili się o pomoc do nas i tym sposobem już wspólnymi siłami wolontariuszy Tofik trafił do trzeciej już lecznicy, gdzie bezpiecznie może wracać do zdrowia. Okazało się niestety, że spowodowany uraz wywołał u kotka problemy z oddawaniem moczu, sam jedynie bezwiednie popuszczał mocz z krwią (kocurek musiał być wysikiwany przez „wyciskanie’ mu pęcherza moczowego). Czas miał pokazać jak potoczy się losy tego naszego czarnego szkraba. I tak po 2 tygodniach walki o kisiusia możemy powiedzieć WARTO BYŁO poświęcić swój czas i emocje na ratowanie kociego życia.

Tofik bardzo dzielnie znosi wszystkie zabiegi weterynaryjne, ufa człowiekowi i bardzo się do niego „łasi” i „gada” chcąc chyba odwdzięczyć się za udzieloną mu pomoc. Aktualnie sam już wstaje i chodzi, a nawet „śmiga” po wypuszczeniu z klatki. Ogon kotka jakby wracał do formy jest w trakcie terapii naświetlania lampą. Gdyby jednak Tofik nie odzyskał sprawności w ogonku, wtedy możliwa będzie amputacja ogona. Pozostaje jeszcze zabieg kastracji i szczepienia naszego futrzanego pacjenta.

Szukamy dla Tofika domku kochającego i odpowiedzialnego który zadba o to aby kot nie uciekł, nie wypadł z okna, przywiezie do lecznicy na wizyty kontrolne, kastrację i ewentualne dalsze naświetlanie lampą.Człowieka, który jeśli amputacja ogna okaże się konieczna nie odda kota i nie zrezygnuje z dalszego zaangażowania się emocjonalnego w budowanie więzi emocjonalnej z kocim przyjacielem na resztę swojego i jego życia.
Przed adopcją konieczne będzie podpisanie umowy adopcyjnej.

12191420_467818873389754_552871556545421116_n 12189706_467818826723092_9020150854984601786_n 12122893_467818890056419_3370782930602506180_n 12189950_467818870056421_6294029666455105933_n