Kochani, niestety znowu nie mamy dobrych wiadomości.
Wszyscy mocno trzymaliśmy kciuki za Babulinkę, chcąc poprawić jej los na końcówkę niełatwego życia. Niestety kotka jakiś czas temu przestała jeść. Próbowała, lecz po paru liźnięciach, zostawiała miskę. Działo się tak nawet, gdy podawaliśmy jej pożywienie w postaci płynnej. Kotka schudła.
21 listopada Babulka została zabrana do lecznicy. Spędziła tu dwa dni, nawadniana kroplówkami i pod obserwacją.
23 listopada kotka została zabrana na USG, które niestety wykazało to, czego się obawialiśmy – liczne przerzuty nowotworowe na wątrobie, które wykluczyły możliwość interwencji chirurgicznej…
Daliśmy kotce szansę, licząc na to, że pod opieką weterynaryjną, leczona, poczuje się lepiej i zacznie jeść, co dla nas byłoby sygnałem, że walczy i organizm i sama Babulka. Otrzymałaby wówczas opiekę paliatywną, mającą na celu, zapewnienie komfortu, pomimo postępującej choroby.
Niestety kolejne dni pokazały, że kotka się poddała. Jej stan zdrowia, niewątpliwie ból, jaki musiała odczuwać, sprawiły, że nie mogliśmy pozwolić na to, by Kicia cierpiała dalej…
26 listopada z bólem serca pożegnaliśmy Babulkę 🙁
Kochani, dziękujemy Wam ogromnie za Wasz wkład w pomoc tej schorowanej, ślepej, kociej staruszce. Dzięki Wam, mogliśmy zrobić wszystko, by jej pomóc. Dzięki temu nie zabrakło jej ciepła i spokoju. Miała opiekę i grono osób, które się o nią troszczyły.
Dziękujemy.
Babulko, teraz, kiedy już nic cię nie boli i możesz jeść do woli- biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem.