Data publikacji: 06.11.2024
Miri, ach ta Miri! Nie zliczymy siwych włosów, jakich nabawiła się przez nią nasza Pani Doktor. 🙀 Nie zliczymy łez przelanych nad tą biedną kruszynką i prawdziwej sinusoidy jej stanu zdrowia. Gdy tylko kondycja Miri się poprawia, natychmiast dzieje się COŚ, co przekreśla naszą radość i entuzjazm… Maleńka przyciąga wszystkie nieszczęścia jak magnes. 😭
Że Mircia walczy z FIPem – wiecie doskonale. Nie wiecie natomiast, że parę dni temu nastąpił przełom w walce z tą paskudną chorobą. 👏 Nasze maleństwo wreszcie zaczęło się czuć wyraźnie dobrze i zachowywać tak, jak małe kocię powinno: kiedy nie je i nie śpi, chce się bawić i psoci jak nakręcone! 😻
Nawet dalsze problemy z wypróżnianiem nie mąciły naszej radości. Mircia nadal potrzebuje manualnego wsparcia podczas kupkania, ale na pierwszym planie mamy walkę z zakaźnym zapaleniem otrzewnej, którą wreszcie zaczęliśmy wygrywać. 💪
Nasza radość trwała ledwie parę dni. 🙄 Z początkiem tygodnia, kruszynka stała się bardziej osowiała, straciła zainteresowanie zabawą, zmniejszył jej się apetyt, a w nosku pojawił się gil. Mamy nadzieję, że to tylko koci katar, którego za chwilkę się pozbędziemy… Lecz nie ukrywajmy: jest obawa. Czy przypadkiem nie zaczęliśmy przegrywać walki z FIPem…? 😭😫
Wdrożyliśmy dodatkowe leczenie, lecz spektakularnej poprawy brak. Czekamy w napięciu na wyniki badań krwi. 🩸
Kochane Zwierzoluby, BŁAGAMY Was o zaciskanie kciuków za kruszynkę. Każde dobre słowo, każda dobra myśl są na wagę złota dla Miri. 🙏Wierzymy, że możemy wygrać walkę z chorobą. Widzimy ogromną wolę życia w kruchym ciałku.
Kochani, jeżeli możecie wesprzeć leczenie Miri grosikiem, będziemy ogromnie wdzięczni. Lista dolegliwości kociczki wydaje się nie mieć końca, a my rwiemy sobie włosy z głowy, zamartwiając się, czy wystarczy nam pieniędzy na ratowanie tego maleństwa. 💸😭
https://pomagam.pl/miri 🙏