Data publikacji: 16.04.2024
Dziś z samego rana pragniemy podzielić się naszym małym sukcesem. 😺
Doskonale wiecie, że Dobrusia przejęła od Orestesa funkcję Koordynatora Kocimiętki. 👩⚕️ Początki koteczki były bardzo trudne… w Mruczarni nie mogła się odnaleźć 😿, zatem mieliśmy cichutką nadzieję, że w pomieszczeniu biurowym gabinetu troszkę odetchnie. 🙏 A tu klops: Dobrusia zaszywała się w ciemnym kącie i panikowała, gdy tylko się do niej zbliżaliśmy. 😖
Uzbrojeni w mnóstwo cierpliwości, chodziliśmy na paluszkach i robiliśmy wszystko, by ułatwić jej przystosowanie do naszego fundacyjnego wszechświata. I… udało się! Wreszcie nawiązaliśmy nić porozumienia. 😻
Koteczka w końcu przyjmuje pozy świadczące o odprężeniu, nie krępuje się korzystać przy nas z kuwety, leniwie się przeciąga i zmienia lokalizację, nie zważając na obecnych obok dwunożnych. 😺 Chociaż może się wydawać, że to niewiele – uwierzcie nam, że to milowy krok w naszych relacjach!
Teraz weszliśmy na kolejny etap obłaskawienia królewny: głaszczemy ją podczas podawania smaczków. Bystra (i łakoma 🥓) czarnulka dobrze wie, że od miziania zależy otrzymanie smakołyku, więc elegancko współpracuje! A nawet wydaje z siebie ponaglająco-pospieszające dźwięki, by szybciej otwierać saszetę. 😸
Kochani, bardzo prosimy o zaciskanie kciuków za dalsze postępy naszej kociej damy – wszyscy wiemy, że rozmizianym słodziakom łatwiej o domek, a koteczka musi zrozumieć, że nie wszyscy dwunożni są źli. 🙏 Będzie dobrze, prawda? 😺