Data publikacji: 05.04.2024
Choć staramy się, by Mruczarnia możliwie jak najbardziej zastępowała naszym podopiecznym dom, to jednak prawdziwym domem nie jest i nasze kociaki często narażone są na stres i zmiany, które zazwyczaj znoszą źle 😿 Wystarczy pojawienie się nowego współlokatora i nagle całkowicie zmienia się energia, a koty zaczynają chorować.
To właśnie zmiany, a dokładniej wprowadzenie się na salony Mruczarni kilku nowych, młodych, głośnych i narwanych podopiecznych, prawdopodobnie sprawiły, że 10-letnia Fionka, która nigdy nie przepadała za towarzystwem innych, nawet spokojnych kotów, zaczęła się gorzej czuć… 🙀
Koteczka, do tej pory chętnie wybiegająca na spotkanie każdemu człowiekowi, zaczęła się chować po kątach i niechętnie wychodzić z ukrycia 😖 Wkrótce pojawiły się wymioty i luźny stolec. Nawet, gdy dawała się namówić na głaskanie, to widać było wyraźnie, że jest poddenerwowana. Gdy wcześniej wskakiwała nam na kolana, potrafiła okupować je przez długi czas – w ostatnich dniach pozwalała na kilka delikatnych głasków, po czym, rozładowując nerwy, zaczynała drapać i gryźć 😱
Natychmiast popędziliśmy z Fionką do gabinetu, gdzie przeprowadzone zostały badania krwi i USG 💉 Szczęśliwie, fizycznie koteczka jest zdrowa – wyniki krwi są poprawne, a na USG zaobserwowaliśmy jedynie nieznaczne powiększenie węzłów chłonnych w jamie brzusznej. To jednak najpewniej spowodowane jest stresem.
W związku ze zwolnieniem jednego z mniejszych pokoików, zdecydowaliśmy się ulokować tam Fionę – z dala od towarzystwa innych kotów. Liczymy, że izolacja od mruczarnianych kolegów, uspokoi delikatne nerwy Fionki i dziewczyna wróci do siebie 🧘♀️ My tymczasem monitorujemy jej nastrój, zachowanie i apetyt, a Was prosimy o przesyłanie ciepłych myśli w kierunku naszej koteczki ❤️