Nosek

Nieśmiały Nosek doczekał się domku dla siebie! Oto historia Noska…

Cześć, jestem Nosek. Mija już kolejny miesiąc, od kiedy zamieszkałem w Mruczarni. Wielu z moich kolegów i koleżanek znalazło już własne domy, a ja wciąż czekam i czekam… Czy czegoś mi brakuje? Słyszałem, że jestem przystojnym kocurkiem, ale pewnie to nie wystarczy?

Nie ukrywam, mam swoje wady – nikt nie jest idealny… Miałem ciężkie dzieciństwo, trafiłem na ulicę jako młody kotek, gdzie nie raz dostałem po uszach od starszych kotów. Na szczęście to już przeszłość i nie muszę dłużej walczyć o przetrwanie. Potrzebuję jednak jeszcze trochę czasu by zaufać komuś bezgranicznie i nauczyć się funkcjonować w ludzko – kocim świecie. Niestety, jeszcze nie do końca przyzwyczaiłem się do tej nowej sytuacji – od czasu do czasu, nadmiar emocji w takich chwilach sprawia, że zdarza mi się zareagować defensywnie. Czasami udrapnę kogoś, gdyż nie do końca odczytuję intencje, wdaję się w bójki z innymi kotami, bo kiedyś ta umiejętność pozwoliła mi przetrwać. Nie mam złych zamiarów i staram się na tym pracować, ale rozumiem, że może to odstraszać. Nie lubię też dostawać leków, wtedy trudno mi nad sobą zapanować. Jeszcze wiele muszę się nauczyć a zwłaszcza dobrych manier, bo z tymi u mnie podobno krucho.

Czasami zdobywam się na odwagę i wystawiam ogonek do głaskania – jest wtedy super! Marzą mi się głaski bez końca! Dobre wieści są takie, że istnieje na mnie „sposób”. Nie wspominałem jeszcze o tym, że uwielbiam jeść? Nic nie odstresowuje mnie tak jak dobre jedzonko! Nie ma lepszej okazji by poznać moją prawdziwą naturę niż gdy nadchodzi pora jedzenia.