Magic

Malutka znalazła domek dla siebie! Oto historia małej Magic…

Dwie chore łapki, przednia i tylna. Jedna – bezwładna, jakby nie jej. Plącząca się, przeszkadzająca, niczym przysłowiowa kula u nogi. Na szczęście – nie boli. Druga – ze złamaniem otwartym z przemieszczeniem, wymagająca natychmiastowej operacji. Ból musi być nie do opisania…
Trudno uwierzyć, że malutkie i kruche ciałko mogło znieść TYLE bólu. Jaka magia sprawiła, że tak wymęczona istotka przetrwała tyle czasu bez lekarza i środków przeciwbólowych? Jakim cudem znosiła przeogromne cierpienie bez rozpaczliwego płaczu?

Magic została znaleziona 9 stycznia przy przydrożnym rowie. Osoba, która ją znalazła – zabrała do samochodu, potem do domu i od razu zaczęła szukać kogoś, kto zapewni kruszynce niezbędną pomoc. Ona – z braku funduszy – nie mogła. Rozgrzewała maleńką, szeptała do uszka dobre słowa, a Magic… nie wyobrażamy sobie, z jakim bólem musiała się zmagać. 😭 Maleńka trafiła do nas 16 stycznia! Nie wykluczamy, że koteczka uległa wypadkowi wcześniej i cierpiała dłużej niż tydzień… U nas od razu otrzymała leki przeciwbólowe i antybiotyk.

Uszkodzony nerw promieniowy i łokciowy sprawiają, że malutka nie ma czucia głębokiego w przedniej łapce od stawu łokciowego. Przyczyną jest całkowicie uszkodzony splot barkowy. Łaputy nie da się uratować i konieczna będzie amputacja.
Tylna łapka jest złamana z przemieszczeniem, a złamanie jest otwarte – kość jest ustawiona w stronę skóry.

Udało nam się umówić termin operacji na cito. Jutro zabieramy koteczkę na zabieg do zewnętrznej lecznicy. Złamanie jest na tyle skomplikowane, że operacji może podjąć się tylko koci chirurg-ortopeda. Prosimy o mocne zaciskanie kciuków, gdyż Magic waży tylko 820g i ma ledwie 4 miesiące… Na szczęście pierwsze badania krwi pokazują, że kruszynka kwalifikuje się do znieczulenia i operacji, jednakże znieczulenie nie będzie mogło być na tyle długie, by podczas tego samego zabiegu złożyć połamaną łapkę i amputować tą, której nie da się uratować. Ponieważ bezwładna kończyna nie sprawia bólu, bezwzględnym priorytetem jest dla nas łaputa, którą da się uratować.

Lekarza czeka bardzo duże wyzwanie, a maleńką – długa rekonwalescencja…
Prócz dwóch uszkodzonych łapek, kicia ma świerzb w uszach, stado pcheł w futerku i jest potwornie zarobaczona. Chociaż przy jej paskudnym złamaniu – te problemy wydają się być ledwie drobnostką. 😿
OGROMNIE prosimy Was o wsparcie finansowe. Przed Magic dwie operacje ortopedyczne, bardzo możliwe, że konieczna będzie także rehabilitacja. Koszty doprowadzenia kruszynki do ładu będą, delikatnie mówiąc, niemałe.

Błagamy Was o pomoc i o trzymanie kciuków za naszą biedną Magic.