Pamiętacie jeszcze Sagę? Pewnie nie, bo długo o niej nie pisaliśmy. Saga trafiła do jednego z naszych domów tymczasowych jako kot pół-dziki, wylękniony sytuacją, w jakiej się znalazł, bojący się własnego cienia. Zauważyliśmy jednak wtedy promyk nadziei na to, że kotkę uda się przekonać do człowieka i pokazać, że warto mu zaufać. Postanowiliśmy spróbować.
Był to proces kilku miesięcy oswajania. W chwili obecnej Saga jest kotem, który do szczęścia niewątpliwie potrzebuje towarzystwa człowieka, cieszy się nim i tęsknie za nim patrzy swoimi sarnimi oczkami. Wciąż jest niepewna siebie, niepewna otoczenia, bardzo ostrożna i bardzo czujna. Ale gdy znajdzie swoją bezpieczną przystań, stanie się kocim przyjacielem na całe swoje życie. I dłużej- bo o takich przyjaciołach pamięta się zawsze.
Saga jest obecnie roczną, wykastrowaną kotką. Grzeczna, delikatna, lękliwa, ale z duchem, który pragnie szaleć, brykać nieskrępowanie i swobodnie. Niestety Saga boi się dominujących kotów. Sądzimy, że dogada się z łagodnym i przyjacielskim czworonogiem, jednakże w miejscu, w którym obecnie przebywa, jest ograniczona obecnością kocic o silnych charakterach, które wykorzystują słabości Sagi. Jej strach bierze górę i kotka stale szuka sobie cichych i spokojnych skrytek. Jednakże, gdy widzi opiekuna, ożywa niesamowicie, cieszy się jak małe dziecko i po całym jej drobnym ciałku widać, jak radośnie wita swoim ludzi, czekając na głaski i mizianki. Jest to niesamowity widok, który bardzo nas wzrusza – kot z takim dużym brakiem pewności siebie, zaufał człowiekowi i otworzył na niego swoje kocio-sarnie serce. Tak, jakby do życia potrzebował tylko jego – człowieka, który kocha.
Chcemy znaleźć Sadze ciepły, wyrozumiały i przede wszystkim cierpliwy dom. Dom, który pokocha ją, zanim ona uwierzy, że może jeszcze być kochana przez kogoś innego niż jej tymczasowi opiekunowie. Dom, który świadomie ofiaruje kotce swoje cztery kąty, wiedząc, że proces adaptacji do nich może potrwać trudną do określanie ilość czasu. Saga jest kotem ciekawym świata, jest zwinna, niesamowicie skoczna, ale bardzo, bardzo jeszcze sama siebie kontroluje, aby nie stało się jej nic złego. Jednak kiedy poczuje, że nic jej nie zagraża, kiedy w końcu będzie wiedziała, że naprawdę znalazła bezpieczne schronienie z przyjaznymi jej istotami – wtedy nie będzie się liczyło dla niej nic poza jej ludźmi.
Jeśli chciałbyś dać Sadze dom, skontaktuj się z Kasią: 606 362 939 lub katarzyna@przytulkota.pl.
Jeśli nie możesz adoptować – udostępnij.
Dziękujemy!