Kaprysek pozdrawia

Kaprysek pozdrawia

Data publikacji: 07.09.2023

Nic, ale to nic na świecie nie przynosi nam większej radości, niż wiedza, że kotek, którego uratowaliśmy i któremu znaleźliśmy nowy dom, jest w tym domu szczęśliwy, kochany i bezpieczny 😍 Dlatego z radością dzielimy się z Wami nowinami od Kapryska, który niedawno świętował pierwszą rocznicę adopcji 🎂 Burasek napisał nam liścik, w którym zdał dokładny raport z tego, co działo się u niego przez cały ten czas 😺

„Drogie Ciocie i Wujkowie z Fundacji!

Z tej strony Kaprysek. Pamiętacie mnie jeszcze troszkę? Składam meldunek, bo 2 sierpnia minął już caaaały rok w nowym domku 😊

Wiele się przez ten rok wydarzyło. Przede wszystkim zostaliśmy z Matką sami i musieliśmy zmienić domek. Ale nie ma tego złego! Dzięki temu mieszkamy teraz z Dziadkiem, któremu cóż, całkiem skradłem serce i mnie rozpieszcza, co bezczelnie wykorzystuję 😃 no i zyskałem też nowego PSI-jaciela. Co prawda na początku musiałem białego śmierdziela trochę utemperować, bo ma ADHD i chciał się za bardzo przytulać, ale teraz mamy już pełen braterski rozejm, co zobaczycie na załączonych obrazkach.

Na pewno interesuje Was moje zdrówko, jak na FIVka przystało. Stoczyliśmy z Matką mały bój, bo pamiętacie na pewno, że ząbki to miałem w bardzo średnim stanie. Nie było jednak tak łatwo doprowadzić je do porządku, bo okazało się, że przez ten stan zapalny w paszczy moje nerki nie działały całkiem prawidłowo. Z kolei silne nerki potrzebne były do sanacji i takie to się zrobiło błędne koło. Musieliśmy jednak podjąć ryzyko i wszystko się udało. Co prawda Matka mówi, że osiwiała, ale ja tam nie wiem, o co jej chodzi, jestem przecież silnym kotkiem. Zniosłem bardzo dzielnie sam zabieg i serię kroplówek, aż wszyscy w lecznicy się dziwili, że nigdy takiego grzecznego kotka nie widzieli. Cały czas biorę sobie takie dobre smaczki, tzn. tableteczki na nerki, a Matka przemyca mi też do jedzenia dużo wody (bo ja czystej wody pić nie będę, co ja jestem, jakieś zwierzę?). Do tego Matka z panią doktor zawiązały przeciwko mnie spisek i wprowadziły dietę, bo podobno byłem za gruby, phi… Co prawda jeszcze nie przegryzłem Matce w nocy tętnicy w ramach zemsty, ale tylko dlatego, że no jakoś dzięki temu lepiej się czuję i mam o wiele więcej energii na zabawę i bieganie. Okazało się, że mogę być też bardzo aktywnym kotkiem – fajnie zacząć bieg z parapetu w jednym pokoju, odbić się od ściany w drugim i wrócić galopem na parapet! Także może jednak Matkę oszczędzę, a na razie zemstą niech będzie wskakiwanie jej na płuca o 5 rano albo polowanie na stopy wystające spod kołdry. No ale chciała zdrowego kota, to ma, prawda? 😃

Ogólnie to chyba miałyście rację, pisząc kiedyś na stronie Fundacji, że wszystkie swoje mankamenty wizualne i mojego FIVa nadrabiam czułością i nienagannymi manierami. Jakoś tak każdy człowiek, z jakim się spotykam mówi, że skradłem mu serduszko (chociaż Matka mówi wtedy od razu, że mnie nie odda). Może te człowieki nie są takie złe? Matkę też chyba trochę kocham, zwłaszcza jak śpimy sobie razem przytuleni w nocy, dużo się miziamy i mówi i na uszko, że jestem ślicznym i dzielnym kotkiem. Co prawda pewnie od buziaczków w łebek będę miał tam wkrótce goły placek, ale co tam – skoro moje poszarpane uszy i warga są dla niej śliczne, to i takiego mnie będzie kocha
, prawda? Mój psi brat oddał mi swoje legowisko i poduszkę na kanapie, a Dziadek z kolei przerywa czasem nawet oglądanie filmu w TV i włącza mi na wielkim ekranie filmiki z ptaszkami. Czasem nawet razem podróżujemy – byłem już w Czorsztynie oraz w chatce w lesie. Okazało się, że uwielbiam jeździć autkiem, o ile nie ładują mnie do kontenerka, tylko mogę sobie spać na kolanach Matki-pasażera, albo na tylnej kanapie. Trochę też zwiedzałem, na smyczy i w plecaku. Także dobrze nam tu razem mimo wszystko.

Pozdrawiamy z Matką Was wszystkich, dziękując za nowe, lepsze dla każdego z nas życie. Jesteście wspaniali ❤”

Dla takich wiadomości żyjemy ❤ Kaprysku najcudowniejszy! Nawet wizja gołego placka na Twoim czole nie powstrzyma nas od przesłania tuzina buziaczków, które – mamy nadzieję – Twoja Mamusia Ci od nas przekaże 😘 Życzymy Ci również, byś pohamował swoje zapędy na matczyne tętnice, bo wszystko wskazuje na to, że trafiła Ci się bardzo dobra Matka! 😍 Z całych serduszek życzymy Wam (oraz PSI-jacielowi i Dziadkowi) dużo zdrówka i kolejnych, wielu wspaniałych rocznic 💗