Nie dbał o ból z krwawiących ran, o stłuczenia i uszkodzenia ciała. Chociaż coraz bardziej opadał z sił – strach przed człowiekiem był silniejszy.
Vince chodził swoimi ścieżkami, unikał ludzi jak ognia i starał się nie rzucać w oczy tym wielkim i przerażającym stworom. Choćby miał umrzeć gdzieś pod krzakiem – niech go nie dotykają, niech na niego nie patrzą… 😖
Karmicielkę coraz bardziej niepokoiła pogarszająca się kondycja kocura. I tak miała go łapać na kastrację, lecz oczywistym stało się, że na samej kastracji nie może się skończyć.
Pchły i kleszcze opanowały futro i skórę Vince’a, powodując bolesne odczyny po ukąszeniach. W paszczy – prawdziwy dramat. Każdy kęs, każda próba przyjęcia pokarmu była pasmem bólu z powodu ogromnego zapalenia dziąseł i kamienia na zębach. 😿 Na szczęście wyniki krwi są w porządku, a USG nie pokazało niczego szczególnie niepokojącego.
Vince został wykastrowany i odrobaczony. 💉💊 Przyjmuje antybiotyki i leki przeciwzapalne w oczekiwaniu na zabieg stomatologiczny, gdyż czeka go sanacja jamy ustnej. I jest kolejnym trudnym pacjentem, którego musi okiełznać nasza Pani Doktor. 👩⚕️ Gdy Vince wróci do formy, zostanie odebrany przez Karmicielkę.
Tymczasem zbieramy na pokrycie kosztów kastracji, sanacji i leczenia kolejnego dziczka pod naszą opieką. Ogromnie liczymy na Waszą pomoc i będziemy wdzięczni za każdy grosik. 🙏