Jojo wrócił z adopcji

Jojo wrócił z adopcji

Data publikacji: 29.12.2022

Niecały rok temu otrzymaliśmy na messengerze zdjęcie rozanielonego burasa śpiącego na ludzkich kolanach wraz z wiadomością: „Witam, chciałam się pochwalić o kolejnych postępach Jojo. Dziś po raz pierwszy wszedł na kolana i śpi na mnie”. Byliśmy wniebowzięci, gdyż Jojo w Mruczarni był bardzo nieszczęśliwym dzikusem. Bał się ludzi, przemykał za meblami, a został z nami tylko dlatego, że jako trójłapek nie mógł wrócić na wolność…

Niecały rok po otrzymaniu powyższej wiadomości, otrzymaliśmy telefon. Jojo miał być dziki, agresywny i załatwiać się wszędzie, tylko nie do kuwety. Jak się ma to do wiadomości sprzed roku i któż jest na zdjęciu? Trudno orzec, gdyż opiekunka kocura oznajmiła, że Jojo nigdy się nie oswoił i był tak dziki, że nie można było go złapać, by zabrać do lekarza.

Ponieważ zawsze kierujemy się dobrem zwierzęcia, bez wahania poprosiliśmy o przywiezienie Joja do nas. O dziwo, opiekunce udało się go złapać, by zwrócić do Mruczarni.

Jojo znów jest nasz i znów przestraszony przemyka za meblami. Pozostaje nam mieć nadzieję, że znajdziemy mu odpowiedzialny i uczciwy dom, który pokocha go na dobre i na złe. Przepraszamy, burasku. 💔