Data publikacji: 09.01.2022
Marli, piękna Marli! Tak piękna, jak… No, może nie całkiem dzika, ale bardzo niezależna i płochliwa. W Mruczarni Marlita nie życzyła sobie dotykania. Nie i już. O czułościach w ogóle nie było mowy – z czym do kota… Gdy znalazł się dom, któremu niedotykalskość Marli nie przeszkadzała – byliśmy wniebowzięci. Tymczasem Panna Niedotykalska zrobiła wszystkim niespodziankę. Przeczytajcie sami, jak kot potrafi zmieniać się we własnym domku. 🥰
„Marli ❤ pozdrawia wszystkich ze swojego stałego domciu!
No cóż…w końcu doczekała się zakończenia izolacji i nagle przestrzeń zrobiła się tak duża, że kotce odjęło mowę!
Ulubiony i bezpieczny do tej pory pokoik stal się dla Marli tylko przystanią do spożywania pokarmu i korzystania z kuwety. Opuściła podsufitowe miasteczko i przeprowadziła się do mojej sypialni. Mogła też w końcu poznać kota Czarusia! Może nie od samego początku, ale teraz bardzo się lubią!
Czasami zdarza jej się jeszcze wskoczyć i posiedzieć na górnych półkach, ale tylko gdy ma ochotę podgryzać listki bezpiecznych dla kotów kwiatów. Poza tym, zdecydowanie woli rozłożyć się na kanapie lub pod stołem!
Marli uwielbia kiedy poświęca jej się uwagę i to nie tylko naszą – ludzką, lecz też kocią! Kiedy Czaruś spokojnie odpoczywa, Marli przychodzi, łasi się i przeciągłe miauczy zaczepiając i żądając gonitwy. Biega wtedy z góry na dół jak galopujący koń!
Jest bardzo ciekawska i wszystko uważnie obserwuje. Uwielbia kauczukowe piłeczki i myszki na wędce!
Marli to wspaniała i śliczna kotka, okazała się wcale nie tak wielką dzikuską, ponieważ wcale się nie izoluje! Przebywa ciągle w naszym towarzystwie, je nam z rąk, pozwoli dotknąć się pod bródką, a nawet pomiziać z boczku pyszczka gdy zlizuje sosik z ręki!
Dziękujemy bardzo za tego kudłatego stworka. 🥰”
Trzymamy kciuki za dalszą metamorfozę Marli i dziękujemy za stworzenie jej najcudowniejszego domu na świecie. Pozdrawiamy całą ludzko-kocią Rodzinę. 💚