Data publikacji: 23.11.2021
Schorowanego i umęczonego Elenda już nie ma. Nie tak miało być, lecz los bywa bezwzględny. Elend walczył z czasem każdego dnia, gdy skrajnie osłabiony i cierpiący – poszukiwał pomocy. Gdy ją otrzymał – było za późno. Kocur nie reagował na podawane antybiotyki, rozwinęła się sepsa i mimo podawanych leków i kroplówek – jego organizm był zbyt wycieńczony, by dalej walczyć ze śmiercią. Elend nie jadł. Gdy przestał wstawać, zrozumieliśmy, że zgasła ostatnia iskierka nadziei. Spotkaliśmy się zbyt późno…
Sztuczne przedłużanie męczarni kocura nie miało sensu Nasza pani doktor pomogła mu przejść za Tęczowy Most.
Żegnaj, Elendzie. Żegnaj, Wojowniku. Przepraszamy.