Data publikacji: 04.11.2021
Monte jest w bardzo kiepskim stanie. Ma świerzbowiec, infekcję dróg oddechowych i trwale uszkodzone oko. Jego ogonek jest bezwładny, złamany przy nasadzie. Czy to już wszystko? Niestety nie. Na liście nieszczęść Kocurka możemy doliczyć jeszcze stado pcheł i bardzo zaniedbane ząbki. Do tego stopnia, że nawet nie mógł jeść. W kącie żuchwy znaleźliśmy krew i ropę, a każdy ruch pyszczka sprawiał mu ból.
Monte ma około 7 lat, był zaczipowany i wykastrowany, zaginął około miesiąc temu w Bałdowie. Jakimś cudem Kocurek pojawił się w stadzie kotów wolno żyjących na Teofiliowie w Łodzi. Udało się nam skontaktować z Panią, która wcześniej się nim zajmowała. Niestety nie może się nim już opiekować. Monte jest niczyj. A uwierzcie nam, to bardzo przytulaśne stworzenie. Mimo wszystkich urazów i obolałego ciałka tuli się do ludzi i tęskni za mizianiem.
Wykonaliśmy Kocurkowi badania, usunęliśmy zepsute ząbki i daliśmy krople na świerzbowiec. Gdy wydobrzeje, zostanie zaszczepiony. Testy FIV/FELV ma ujemne.
Jeśli chcecie i możecie — wesprzyjcie nas w opiece nad Monte. Będziemy wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: Monte