20 lipca w Słowiku

20 lipca w Słowiku

Data publikacji: 22.07.2024

Sobota, 20 lipca, była dla nas bardzo intensywnym dniem. 😵‍ Zgodnie z zapowiedzią, zabraliśmy się za porządkowanie stodoły w Słowiku.
Nie mogliśmy wydzielić sensownej przestrzeni magazynowej (dom odpada ze względu na trwający remont, a inne rozwiązania – ze względów finansowych), więc w totalnej desperacji przed zimą do stodoły wrzuciliśmy… wszystko. 😬 Deski, belki, meble… wszystko, co może nam się w przyszłości przydać i wszystko, co musiało zostać choćby w minimalny sposób zabezpieczone przed deszczem i śniegiem. 😩

Cichutko liczyliśmy, że na wiosnę sytuacja przedstawi się inaczej i będziemy mogli zorganizować magazyn z prawdziwego zdarzenia, lecz gdzie tam… Jeden budynek gospodarczy pozbawiony jest dachu, na który niezmiennie nas nie stać (https://pomagam.pl/dach-mru – zebraliśmy niecałe 6 tysięcy z potrzebnych 40 🙀), a wnętrze domu nadal jest placem budowy, więc znów musieliśmy przeprosić się ze stodołą i powiedzieć jej, że wcale nie jest taka najgorsza i idealnie nadaje się na Magazyn Tymczasowy. Skoro uznaliśmy, że stodoła musi dać zabezpieczenie magazynowanym w niej sprzętom, musimy zrobić w niej wylewkę. A żeby zrobić wylewkę – trzeba było stodołę opróżnić.

Same prace… były ciężkie. Publikując apel na fb liczyliśmy na pomoc ze strony silnych, męskich ramion, lecz okres wakacyjny sprawił, że nikt się nie zgłosił. 😭 Nasza stała ekipa Słowicza zakasała rękawy i wzięła się za robotę. 💪 Z całych serduszek dziękujemy: Burhanowi, Kamilowi, Andrzejowi, Agnieszce, Patrycji i Anecie. 💖 Jesteście naszymi bohaterami i bohaterkami!

Jak widzicie na zdjęciach: nosiliśmy, taszczyliśmy, przeciągaliśmy, przenosiliśmy, wynosiliśmy, układaliśmy cały boży dzień! W przerwach raczyliśmy się arbuzem i pocieszaliśmy się wzajemnie mówiąc, że jak tylko uda nam się wykończyć Słowik, to wszystko zacznie się układać…

Zacznie, prawda? 🥺

Kochani, OGROMNIE prosimy Was o wsparcie zbiórek:
https://pomagam.pl/ratunekdlafpk
https://pomagam.pl/dach-mru

Wszystko drożeje w oczach, a my naprawdę opadamy z sił – niezmiennie staramy się ograniczać prace fachowców do niezbędnego minimum, ale czujemy, że długo tak nie pociągniemy. Rozpaczliwie potrzebujemy odpoczynku… i pieniędzy na wykończenie Mruczarni 2.0. 😭