Zaza jest chora

Zaza jest chora

Data publikacji: 16.11.2022

Zaza to puchata dzikuska z iście dzikuskowym charakterem. Niejeden wolontariusz przekonał się, że TEJ kici lepiej nie próbować miziać, a nawet nie za bardzo wypada zbliżać się do niej z jedzonkiem. Śmiałkowie wycofywali się z pokoju Zazy tyłem, z krwawiącymi paluchami w górze 🤕.

Kotka trafiła do nas z lekką niewydolnością nerek 😿. Przez kilka miesięcy otrzymywała leki z karmą, co jakiś czas miała robione kontrolne badania i wszystko było całkiem całkiem 🩺. Jednak ostatnio wolontariusze na co dzień zajmujący się koteczką zauważyli, że kicia spuściła trochę z tonu, jeśli chodzi o obronę swej suwerenności, i zaczęła posikiwać w okolicy swojego legowiska.

Badanie krwi wykazało zaostrzenie niewydolności nerek: bardzo wysoki mocznik i kreatynina 😔. Przerażona kotka trafiła do klatki w naszym szpitaliku, gdzie pod okiem lekarza codziennie miała robione kroplówki, by pomóc nerkom się „wypłukać” oraz otrzymywała leki wspierające pracę tego narządu 💉.

No i wyniki krwi się poprawiły, kluczowe dla nerek parametry zbliżyły do normy, jednak u Zazy rozwinęła się infekcja dróg oddechowych i teraz nie chce nam jeść ☹️. Rozszerzyliśmy leczenie. Doszedł antybiotyk, leki przeciwzapalne oraz pobudzające apetyt. Jednak jak dotąd — bez efektów.

Zaza z każdym kolejnym dniem, z puchatej kulki zamienia się w cień kotka 😿. Stres związany z zamknięciem i codziennymi zabiegami na pewno pogarsza jej stan, ale co mamy zrobić? Przestać leczyć? Tak źle i tak niedobrze ☹.

Potrzymacie trochę kciuki i łaputy za Zazę? Potrzymajcie!