Wieści od Lilith

Wieści od Lilith

Data publikacji: 30.01.2020

24 stycznia otrzymaliśmy list z nowego domku staruszki Lilith. Lilith to kicia, która straciła dom po kilkunastu latach wspólnego życia ze swoją „rodziną”. Z przyjaciela stała się wrogiem numer jeden, którego jej najbliżsi chcieli pozbyć się za wszelką cenę. My wiedzieliśmy, że babulka nie czuła się dobrze w naszej zatłoczonej kociarni, lecz nikogo to nie dziwiło, skoro królewna całe życie była jedynaczką. Na szczęście przetrwała i nas, po to, by trafić do Pani Klaudii. ❤

„Dzień dobry,

Wczoraj minął tydzień odkąd adoptowałam Lilith…To była najlepsza decyzja mojego życia. Lilith jest niesamowitą kocicą, nigdy nie spotkałam bardziej rozmruczanego i przytulaśnego kota! Widać, że towarzystwo innych kotów jej nie służyło, w domu, jako jedynaczka natychmiast nabrała energii i chętnie okazuje swoją wdzięczność. Wystarczy, że delikatnie klepnę ręką w łóżko i natychmiast przybiega (tak!), kładzie się na plecach, domaga nieskończonego miziania i tulenia, za co zresztą obdarza mnie równie nieskończonym mruczeniem. Kot idealny, a jej wiek to zdecydowanie tylko liczba.
Bardzo dziękuję za wcześniejszą opiekę nad nią i pośredniczenie w adopcji, która odmieniła moje i Lilith życie… Szczególne podziękowania i pozdrowienia dla Pani, która specjalnie odwiozła nas na dworzec, proszę przekazać, że mimo ciągłego płaczu kotka dzielnie zniosła podróż pociągiem, a po otwarciu transporterka w domu radości nie było końca.

Wysyłam kilka zdjęć tej Czarnej Damy, która w końcu jest mocno, na zawsze kochana i jedna jedyna!!! 😊

Klaudia”

Bardzo, bardzo dziękujemy za tą adopcję. ❤