Kmicic

Kmicic znalazł swój kochający domek na zawsze. A poniżej dowiecie się jak trafił do naszej fundacji:

Kmicic tułał się po osiedlowych uliczkach. Jak długo? Nie wiadomo. Wiemy tylko, że pojawił się znikąd i chodząc od bloku do bloku, liczył na porcję jedzonka i schronienie przed chłodem. Samotnie pokonywał piętrzące się na jego drodze przeciwności, ogrzewał w ostatnich jesiennych promykach słońca i czekał. Czekał na co? Chyba na cud… I tak, podczas swojej tułaczki trafił na Dobrych Ludzi, którzy strudzonego wędrowca nakarmili i zaczęli szukać dla niego pomocy. Oswojony kotek w obróżce — to był wyraźny znak, że komuś zginął i wystarczy pomóc mu wrócić do domku. Kmicic przyjechał więc na oględziny do zaprzyjaźnionej z Fundacją lecznicy. Okazało się tam, że posiada zarejestrowany czip, a więc wróci do domu. Niestety Kmicic do starego domu nie wróci już nigdy. Telefon właścicieli nie odpowiadał, a pod podanym adresem zamiast stęsknionej rodziny stoi pustostan. Może podczas przeprowadzki rodzina zapominała o swoim Przyjacielu? Możemy się tylko domyślać jak to wyglądało. 🙁

Kmicic już od jakiegoś czasu przebywa w Mruczarni, gdzie wyraźnie widać, że chce dominować, dlatego mieszka w oddzielnym boksie, gdyż zaczepia inne koty. Jest bardzo zabawowy, aktywny i żywiołowy jak na kociego młodziana przystało.

IMG_8925

IMG_8929

IMG_8945

IMG_8947

IMG_8952