Data publikacji: 10.01.2025
Guslik, rudzielec z zapaleniem płuc, właśnie skończył obowiązkową kwarantannę. I jakkolwiek to dobra wiadomość, to niestety wcale nie oznacza, że kocur jest już zdrowy – prawda jest taka, że lista jego przypadłości nieco się powiększyła… 😔
Ale pozwólcie, że opowiemy Wam wszystko po kolei. Jako że Guslik trafił do nas niewykastrowany, była to jedna z pierwszych rzeczy (rzecz jasna, poza leczeniem w kierunku zapalenia płuc), którą musieliśmy się zająć. Udaliśmy się z nim do przychodni zewnętrznej, gdzie możliwe było skonsultowanie jego stanu zdrowia z innymi specjalistami 👩⚕️👨⚕️
Dobrą wiadomością były wyniki testów na FIV/FeLV – okazało się, że rudzielec nie choruje na żadną z tych przypadłości, co cieszy nas tym bardziej, że w obecnym metrażu, jakim dysponujemy w nowej Mruczarni, kolejna izolatka dla chorego kota po prostu nie wchodziłaby w grę…
Gdy nieświadomy niczego Guslik, drzemał pod narkozą, lekarz dokładnie obejrzał jego pyszczek. Jak już Was informowaliśmy, stan uzębienia rudzielca, to absolutna tragedia 🤯 Jakby jednak tego było mało, po odciągnięciu flegmy zalegającej w jego pyszczku i gardle, okazało się, że w podniebieniu kocurka jest dziura 🙀😱
Na ten moment trudno powiedzieć, czy jest to rozszczepienie podniebienia, z którym się urodził, czy raczej rana po jakimś urazie, co wydaje się bardziej prawdopodobne. Niezależnie jednak od przyczyny, ów otwór w podniebieniu penetruje do nozdrzy Guslika, co ogromnie utrudnia leczenie jego kataru 😭
Uszkodzone podniebienie wymaga naprawy chirurgicznej, przed tym jednak musimy wykonać tomograf, by ustalić dalszy plan leczenia.
Kochani! Zdecydowaliśmy o podniesieniu kwoty zbiórki na leczenie Guslika – tomografia to bardzo drogie badanie, ale bez niego nie będziemy w stanie pomóc temu kochanemu kocurkowi: https://pomagam.pl/guslikfpk – błagamy Was o wsparcie! 🙏
O dalszych losach jego leczenia, poinformujemy Was już po wykonanym badaniu.