Dzikusek
Kotek wrócił na wolność.

Jak większość kotów w Polsce, przyszedł na świat niechciany 😔. Pan opiekujący się stadem nie złapał w porę jego matki, i kotka urodziła. Dzikusek jest prawdziwym dzikuskiem. Nie daje się dotknąć, o tuleniu czy głaskaniu nie wspominając. Przychodzi na jedzenie, a potem znika w sobie tylko znanych zakamarkach.

Ostatnio jednak z kociakiem zaczęło dziać się coś bardzo złego. Złapał wirusa, z którym jego dojrzewający organizm nie umiał sobie poradzić. Infekcja przerodziła się w infekcję bakteryjną, a zielono krwista wydzielina zaczęła sączyć się z noska i oczu kota.

Dzikusek ma dopiero 10 miesięcy, a trafił do nas na granicy życia i śmierci. Nie wiemy od jak dawna nie jadł, ale jest przerażająco chudy, odwodniony i tak zwyczajnie – bardzo chory.

Nie może oddychać nosem, z którego nieustannie ciekną czerwone smarki. Cały kotek cuchnie starą ropą, ale nie udało nam się znaleźć żadnej rany, która mogłaby tak bardzo cuchnąć. To prawdopodobnie ropna wydzielina z nosa, którą mały jest oblepiony – daje takie efekty.

Oprócz infekcji dróg oddechowych kotek ma także silny stan zapalny dziąseł. Bardzo możliwe, że one były pierwszą przyczyną jego nieszczęścia. Nie mógł jeść, bo go bolało w paszczy, stracił odporność, bo nie jadł, zwykła infekcja przerodziła się w zagrażającego jego życiu potwora, bo system odpornościowy nie miał paliwa do walki.

Gorączkę udało się nam zbić, jednak kociak nadal nie chce sam jeść, siusiu robi pod siebie i nadal nie może zamknąć paszczy, bo nos jest niedrożny.

Otrzymuje antybiotyki, kroplówki z aminokwasami, żeby dostarczyć troszkę substancji odżywczych i płynów, lekarstwa przeciwbólowe i przeciw zapalne.
Karmiony jest strzykawką specjalistyczną wyskobiałkową karmą, która dostarcza mu niezbędne do życia składniki i kalorie.

Niestety, póki co leczenie idzie opornie. Najbardziej niepokojące jest właśnie to, że on sam nawet nie chce spojrzeć na jedzonko, ani wstać do kuwety. Prawda jest taka, że kilka najbliższych dni to będzie jego walka o życie. Nie wiemy czy on znajdzie w sobie siłę, by ją podjąć i… wygrać.

Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby tak się stało, a reszta jest w łapkach Dzikuska.
Błagamy o pomoc 😭!