Data publikacji: 29.04.2023
Nam – zwierzolubom, kiedy jesteśmy dziećmi, wydaje się, że lekarz weterynarii to wymarzony zawód 🌈. Na pewnym etapie większość z nas chciała nim zostać. Prawda? Przecież pani/pan w lecznicy ma tak fajnie. Bawi się w pracy z psiakami, odwiedzają ją/jego urocze kociaki i tylko niektórym zaleca jakieś bezbolesne zastrzyki 😇.
Jednak, gdy dorastamy, zaczynamy dostrzegać ciemne strony tego zajęcia, a gdy jesteśmy dorośli i mamy swoje zwierzęta — wiemy, jak ciężka jest to praca.
Nie tylko bardzo odpowiedzialna, wymagająca ogromnej wiedzy i umiejętności, ale także — trudna emocjonalnie. Lekarze weterynarii codziennie zmagają się z poważnymi chorobami, z cierpieniem, bólem i strachem. Codziennie nas pocieszają, kiedy nasi przyjaciele odchodzą i cieszą się razem z nami, kiedy dumni przychodzimy na pierwszą wizytę z nowym, czworonożnym członkiem rodziny.
A między tymi skrajnościami przeżywają także cały wachlarz innych, mózgowych sensacji: współczucia, niepewności, ulgi, nadziei, złości i… bezradności.
Dziś Lekarze Weterynarii mają swoje Święto. Z tej okazji życzymy Wam Szanowni Państwo — chorób łatwych do wyleczenia, odpowiedzialnych opiekunów zwierząt, jak najmniej eutanazji i jak najwięcej zwykłych szczepień i nieszkodliwych katarków.
Żebyście pojechali czasem urlop, na którym zapomnicie o pracy, żebyście mieli przestrzeń na swoje pasje, dla Waszych najbliższych, przyjaciół i… prywatnych zwierząt 🐾.
Ale na tym nie koniec dzisiejszej przemowy… W tym wyjątkowym Dniu chcielibyśmy także podziękować wszystkim Lekarzom pracującym w Kocimiętce, a także tym, którzy z nami współpracują. Lepszego zespołu dla fundacyjnych bezdomniaków nie moglibyśmy sobie wymarzyć.
Dziękujemy Wam z całego serca! ❣️